Technologie teleinformatyczne w rękach człowieka - bomba z opóźnionym zapłonem czy katalizator rozwoju?

2009-05-15 18:03

Artykuł opublikowany w zeszycie Katedry Filozofii i Socjologii ówczesnej Akademii Ekonomicznej w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Ekonomiczny)

Artykuł pochodzi z końca maja 2001 roku

 

Piotr Pachowicz

 

Technologie teleinformatyczne

w rękach człowieka

Bomba z opóźnionym zapłonem czy katalizator rozwoju?

 

 

Szeroko pojmowana informatyka oraz elektronika i technologie związane z tym dziedzinami1 niepostrzeżenie zawładnęły życiem człowieka, a ich wpływ na losy społeczeństw oraz poszczególnych jednostek stale zwiększa się. Rozwój tych dziedzin zmienia oblicze społeczeństw, wywołuje zmiany w przebiegu procesów gospodarowania, powoduje powstawanie nieznanych przedtem korelacji, stosunków międzyludzkich, gałęzi przemysłu. Procesy przemian będących bezpośrednim lub pośrednim skutkiem rozwoju elektroniki i informatyki są obecnie bardzo zaawansowane, ale nadal trwają. Podobnie rzecz się ma z samą elektroniką oraz informatyką: dziedziny te są obecnie bardzo zaawansowane, ale nadal trwa ich coraz szybszy rozwój.

1. Elektronika i informatyka – powstanie oraz rozwój nowych narzędzi ujarzmiania przez człowieka otoczenia

Wpływ elektroniki i informatyki na życie ludzkie zwiększa się na drodze ewolucji – nie można tutaj raczej mówić o nagłej zmianie, czy rewolucji. Wspomniany proces jest wprawdzie stosunkowo szybki, ale brak w nim ciągu nagłych zdarzeń zmieniających diametralnie rzeczywistość
w krótkim okresie czasu2. O znamionach – zaledwie – rewolucji można w zasadzie mówić tylko w przypadku trzech bardzo ważnych wydarzeń. Pierwsze to określenie podstaw architektury komputera3, a następnie zbudowanie pierwszych pracujących w oparciu o nie maszyn. Drugim momentem noszącym znamiona rewolucji było skonstruowanie tranzystora. Trzeci moment to stworzenie pierwszego układu scalonego.

Wszystko, co działo się po tych przełomowych wydarzeniach było i nadal jest rozwijaniem tego, co dał każdy z wymienionych wyżej przełomów. Mimo obecnego relatywnie wysokiego zaawansowania technologii, mamy do czynienia z ciągłym rozwijaniem, udoskonalaniem starych idei. Przykładem mogą być współczesne układy scalone powszechnego użytku mieszczące po kilkadziesiąt milionów tranzystorów na powierzchni zbliżonej do paznokcia i osiągające wydajność blisko biliona operacji w ciągu sekundy4. Są to wciąż te same tranzystory wynalezione w 1947 roku5, które coraz gęściej upakowuje się w ramach jednoukładowej struktury wymyślonej w 1958 roku6, a które od 1971 roku7 wykonują coraz bardziej skomplikowane zadania.

Inżynierowie biorą udział w ciągłej pogoni za wzrostem wydajności, obniżaniem kosztu wytworzenia oraz poszerzaniem zakresu stosowania elektroniki i informatyki we wszystkich dziedzinach życia. Inżynier, elektronika, informatyka – często występujące skojarzenia
z tymi słowami to tak zwana „czysta technika”, bezduszne twory genialnych umysłów funkcjonujące najczęściej w oderwaniu od rzeczywistości społecznej – potrzebne tylko wąskiemu gronu specjalistów. Tymczasem w drugiej połowie XX wieku maleńkie struktury krzemowe „napędzane” sekwencjami poleceń zapisanych
w formie zer i jedynek powoli, lecz systematycznie wkraczały w życie człowieka powodując, że stało się ono prostsze, przyjemniejsze, jego tempo wzrosło, ale także podniosła się skuteczność i efektywność zdecydowanej większości form działalności człowieka. Przeobrażeniu uległy potrzeby ludzkie oraz powstały nowe formy działalności, nowe możliwości realizacji zamierzeń i rodzaje rozrywki. Skalę zmian, które wywołały elektronika oraz informatyka w życiu człowieka na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat można wyrazić nazywając cały proces powtórnym zejściem z drzewa. Paralela ta ma wielorakie uzasadnienie.

 

2. Nowe narzędzia zmieniają pozycję człowieka w konfrontacji
z otoczeniem

I tak, człowiek schodząc z drzewa zmienił w zasadzie nieodwracalnie swój styl życia. Zmieniło się otaczające go środowisko, powstały nowe grupy zawodowe. Człowiek stanął przed nowymi problemami, lecz
z drugiej strony wiele spośród dotychczasowych problemów zniknęło lub stało się łatwiejszymi do rozwiązania. Człowiek wciąż ułatwia sobie życie, również nowymi zdobyczami elektroniki oraz informatyki, lecz tym samym przyzwyczaja się do metod działania, których może zabraknąć w zgoła prozaicznej sytuacji: w momencie, w którym zabraknie energii elektrycznej. Wówczas skomplikowane obliczenia wykonywane dotychczas w ułamkach sekund przy pomocy komputera mogą nagle stać się niewykonalne. Można wręcz pokusić się
o stwierdzenie, że cywilizacja XXI wieku jest zależna od niewyobrażalnie małych cząstek, jakimi są elektrony – ich przepływ daje nam energię elektryczną. Wprawdzie rodzaj ludzki potrafi sobie już nieźle radzić z różnorakimi problemami energetycznymi, ale natura
i w tej dziedzinie bywa niepokonana8. Dostęp do energii elektrycznej można określić jako podstawowy problem i źródło jednego
z największych zagrożeń dla stechnicyzowanej cywilizacji wspieranej
w coraz większym stopniu przez elektronikę i informatykę.

Lecz tak długo, jak działają wszelkie urządzenia zasilane energią elektryczną człowiek potrafi ujarzmiać naturę na różne, coraz bardziej wyrafinowane sposoby. Możliwe staje się rozwiązywanie niezwykle złożonych problemów, realne jest przeprowadzanie zbyt skomplikowanych niegdyś procesów.

W czasach prehistorycznych wynalazkiem wielkiej wagi było koło, które umożliwiło łatwiejsze oraz szybsze przemieszczanie ludzi
i towarów. Na wyższym szczeblu rozwoju człowiek wymyślił technologie umożliwiające wykorzystanie metali oraz ich stopów
w wielu dziedzinach życia. Powstanie wynalazków – zarówno tych epokowych na miarę koła, jak też pomniejszych w rodzaju maszynki do golenia – wymagało wykorzystania dotychczas zgromadzonej wiedzy
i pierwiastka pomysłowości człowieka. Na odrębne opracowanie zasługuje kwestia, czy potrzeba jest matką większości wynalazków, czy też wynalazki kreują większość potrzeb i jak problem ten przedstawiał się na przestrzeni dziejów. Nie ulega jednak wątpliwości, że wynalazki często zmieniały i zmieniają pozycję człowieka wobec otoczenia, jak też samo otoczenie.

Elektronika oraz informatyka zmieniły otoczenie człowieka
w stopniu największym spośród wszystkich dotychczasowych tworów myśli ludzkiej. Oczywistym jest, że bez koła, prochu i choćby maszynki do golenia otoczenie człowieka mogło być niezmiernie ubogie, ale wyżej wymienione dwie dziedziny doprowadziły do największego w dziejach postępu niemalże wszystkich dziedzin nauki oraz innych obszarów życia człowieka. Elektronika i informatyka przyspieszyły ogromnie między innymi postęp nauk medycznych dając nowe sposoby walki z chorobami, umożliwiły opracowywanie i wdrażanie coraz tańszych procesów produkcyjnych, przyspieszyły tempo badań w naukach ścisłych
i humanistycznych: komputer nie tylko może przeprowadzić dla matematyka, fizyka czy chemika miliardy obliczeń o niezwykłej precyzji, ale może również pomóc archeologowi w gromadzeniu oraz analizie wiedzy na temat pozostałości dawnych kultur, badaczy literatury może wspomóc w wszechstronnej analizie utworów literackich danej epoki dla określenia na przykład pewnych cech wspólnych utworów
z danego obszaru czy określonej epoki. Komputer zmienia oblicze edukacji dając pedagogom nowe narzędzia wychowania i nauczania, umożliwia im stosowanie coraz skuteczniejszych metod dotarcia do ucznia. Bez komputerów człowiek nie poleciałby w kosmos9, nie mógłby budować w obecnym tempie coraz szybszych i bezpieczniejszych pojazdów służących podróżom lądowym, powietrznym, wodnym,
a nawet kosmicznym. Komputery wspomagają człowieka w gromadzeniu i wszechstronnym wykorzystaniu wiedzy. Umożliwiają one gromadzenie i analizę tak dużych zasobów informacji, jak wiedza o ludzkim genomie. Bez komputerów badania nad nim u progu XXI wieku znajdowałyby się wciąż na początkowym etapie. Istnieją ośrodki naukowe dysponujące bardzo silnymi centrami obliczeniowymi. Ośrodki te udostępniają często moc obliczeniową swoich komputerów dla badań naukowców z innych ośrodków. Badania skomplikowanych zjawisk przy pomocy symulacji komputerowych pozwalają na zaoszczędzenie ogromnych sum związanych z rzeczywistymi doświadczeniami laboratoryjnymi takimi, jak synteza złożonych cząsteczek związków chemicznych, badania atmosfery, reakcje chemiczne i fizyczne etc. Wymagają one jednak przemieszczania ogromnych zbiorów danych, gdzie szybka ich transmisja za pośrednictwem sieci teleinformatycznych dodatkowo obniża koszt przedsięwzięcia skracając przede wszystkim jego czas.
A jest to ledwie garść z ogromnej liczby przykładów „usprawniania” dzięki elektronice oraz informatyce życia. Ocenia się, że w XXI wieku ludzkość dojdzie do etapu rozwoju, na którym postęp dokonywany
w ciągu kilku lat będzie większy niż cały postęp od początku rodzaju ludzkiego aż do końca XX wieku!

Można bardzo długo również wymieniać i analizować przykłady świadczące o wpływie elektroniki oraz informatyki na narzędzia prowadzenia wojen. Są to jednak, głównie za sprawą wydarzeń ostatniej dekady XX wieku, spektakularne przykłady, ukazane przez media, niejednokrotnie przedstawione zostały z przesadnym podkreślaniem roli destrukcyjnej najnowszych osiągnięć nauki i techniki. Od dawna znana jest zasada głosząca, że żadne narzędzie samo w sobie nie jest niebezpieczne, a zagrożenie nim płynie tylko ze sposobu jego wykorzystania. Najlepszym przykładem jest nóż kuchenny, którym możemy nanosić masło na pieczywo, ale może on również służyć do wyrządzenia komuś krzywdy.

3. Wykorzystanie nowych narzędzi (konsekwencje)

3.1. Człowiek i informatyka – małpa z brzytwą w rękach

Zastosowanie nawet najprostszych narzędzi, pod warunkiem że zostaną umiejętnie wykorzystane, może człowiekowi przynieść duże korzyści. Elektronika i informatyka natomiast dają potężne, często niezwykle złożone i wyrafinowane narzędzia. Zbyt wyrafinowane. Rozwój
i przemiany świadomości człowieka w stosunku do rozwoju elektroniki
i informatyki jest powolny. Nie jesteśmy przygotowani, a nawet dostatecznie dojrzali do odpowiedniego wykorzystania wszystkich zdobyczy techniki. Zaczyna się tworzyć bardzo wąska, elitarna grupa ludzi mających pełną świadomość możliwości i zagrożeń płynących z rozwoju techniki. Niemożliwe coraz częściej staje się możliwym, a taki stan rzeczy budzi szereg obaw, powoduje coraz częstszy brak świadomości wszystkich możliwości tworów myśli ludzkiej. Pociąga to za sobą szereg konsekwencji od zmiany stosunków społecznych, relacji pomiędzy narodami, regionami geograficznymi, aż po dezorientację, stan zagubienia i poczucie zagrożenia wywoływane u poszczególnych jednostek. Mogą one spowodować nieznane dotąd, a nieprzewidywalne przemiany i reakcje całych społeczeństw oraz poszczególnych osób. Ludzkość może w najbliższych latach przeżyć szok technologiczny10. Człowiek w stanie szoku często nie kontroluje swoich reakcji i może popaść w stan apatii. Dla naszej cywilizacji może to oznaczać dotarcie do jakiejś granicy rozwoju, za którą nie wiadomo co się znajduje. Możliwe, że przejdziemy jako rasa ludzka do pewnej wyższej formy stanu świadomości, ale możemy również doprowadzić do samounicestwienia,
i to niekoniecznie w spektakularny sposób. Ludzkość na przełomie XX
i XXI uczestniczy w wielkich przemianach społecznych, których skali oraz konsekwencji niewiele osób sobie uświadamia. I nie jest to bynajmniej powód do krytyki powszechnej nieświadomości w tej materii, ponieważ skala i wielość procesów społecznych11, które się obecnie rozpoczynają są tak liczne oraz różnorodne, że każdy z wyodrębnionych procesów zasługuje na poważne, w dodatku interdyscyplinarne opracowanie naukowe. Opracowania takie obejmą12 obszar wielu dyscyplin, między innymi socjologii, futurologii oraz informatyki. Jest to olbrzymie pole do wspólnych rozważań dla filozofów, socjologów, psychologów oraz inżynierów. Jednakże powinni oni dążyć do formułowania konstruktywnych wniosków, mających wymiar praktyczny, nie zaś do jałowych dyskusji.

            Jedno z ważniejszych pytań początku XXI stulecia brzmi następująco: czy coraz nowocześniejsze technologie informatyczne kształtowane są przez człowieka czy człowiek zmienia się pod wpływem tych technologii? Po co zadawać takie pytanie? Czy odpowiedź na nie jest rzeczywiście ważna, czy ktoś jej potrzebuje?

Obawy i frustracje ludzkości w poszczególnych epokach wyrażane były w sposób mniej lub bardziej dobitny w różnych dziedzinach sztuki. Jedną z ważniejszych dziedzin sztuki przełomu XX
i XXI stulecia jest film. I to bez względu na to czy komuś odpowiada tak zwana komercja w filmie, czy też nie – zapotrzebowanie na ten rodzaj sztuki wyrażane było zawsze frekwencją i w konsekwencji wysokością wpływów z wyświetlania poszczególnych obrazów w kinach. Bergman, Saura, Bunuel oraz inni tworzyli dzieła wielce ambitne i głębokie
w warstwie prezentacji, a także analizy zachowań człowieka
i najskrytszych zakamarków psychiki ludzkiej. Jednakże „zarabiały”
i „zarabiają” krociowe kwoty filmy takich twórców, jak Lucas, Spielberg, Cameron, bracia Wachowscy czy Chris Carter. Kino ambitne spotyka się, w wymiarze czysto finansowym, z mniejszym zapotrzebowaniem niż tak zwane kino komercyjne. Można stąd wysnuć wniosek, że przeprowadzić jak najszerszą próbę identyfikacji oraz analizę obaw i frustracji zawartych w filmie jako dziedzinie sztuki najłatwiej będzie przyglądając się filmowej komercji lub mniej spektakularnej literaturze stanowiącej inspirację dla twórców filmowych. A widać w nich z jednej strony pewien trend polegający na ukazywaniu potęgi techniki i eksponowaniu zagrożenia zbyt dużym uzależnieniem człowieka od niej, natomiast z drugiej strony ukazywana jest tęsknota rodzaju ludzkiego za innymi bytami inteligentnymi. Coraz częściej takim bytem nie są mniej lub bardziej wymyślni przybysze z gwiazd lecz wytwory umysłu i pracy człowieka: marzy on o stworzeniu sztucznej inteligencji. Wydaje się, że u progu XXI wieku chwila, kiedy jakaś maszyna – najpewniej komputer – zada pytanie „Skąd się wziąłem?” jest bliska13. I stanie się tak mimo obaw grupy jednych naukowców
i oświadczeń o niemożliwości stworzenia sztucznej inteligencji składanych przez inną grupę naukowców. Kwestią jest tylko, kiedy to nastąpi!

W literaturze oraz filmach science-fiction dominuje wizja inteligentnych maszyn działających przeciw człowiekowi. Skąd taka właśnie wizja? Człowiek jako istota żywa jest pełen agresji, która kierowana jest przeciwko drugiemu człowiekowi, przy czym ten kierunek działania nader często nie wynika z konieczności obrony lub zdobycia pożywienia; tak postępują zwierzęta, wszystkie oprócz człowieka... Czy będąc istotą agresywną, nieprzyjazną – często bez logicznie uzasadnionej przyczyny – człowiek może stworzyć inteligentną maszynę, która będzie nosiła wszystkie cechy istoty dobrej, sprawiedliwej, chcącej koegzystować z zastanymi istotami,
z człowiekiem?

3.2.     Jaki wpływ na charakter sztucznej inteligencji będzie miał jej stwórca – człowiek?

Z prób udzielenia odpowiedzi na to pytanie wynikają obawy
o konsekwencje płynące ze stworzenia sztucznej inteligencji na wzór
i podobieństwo człowieka. Obiegowy pogląd głosi, że sztuczna inteligencja pozwoli na likwidację wielu problemów ludzkości lub przynajmniej na przyspieszenie walki z nimi. Dziś przeciętny komputer wykonuje szereg czynności niezmierzone ilości razy szybciej od mózgu ludzkiego. Są to jednak wciąż czynności mniej lub bardziej świadomie zaprogramowane przez człowieka. Jeżeli jednak pojawią się samodzielnie myślące maszyny zaprogramowane przez człowieka
i obdarzone jego cechami możemy spodziewać się dwóch, a nawet trzech zasadniczych rodzajów konsekwencji, które nie muszą się wzajemnie wykluczać.

            Po pierwsze przy całej swojej sprawności i wyrafinowaniu komputer ciemne strony człowieczeństwa może „pomnożyć” do niewyobrażalnych rozmiarów. Może wówczas użyć całego swojego potencjału do podjęcia próby unicestwienia swoich twórców: rasy ludzkiej. W jakim celu? W takim jak często czyni to człowiek: bez racjonalnej przyczyny i uzasadnienia.

            Po drugie myślące maszyny przyszłości mogą dojść do wniosku, że należy spróbować swoich mało inteligentnych twórców14 nakłonić do porzucenia negatywnych cech. I tu mamy dwie możliwości. Po pierwsze, rodzaj ludzki zostanie uznany za pasożytniczy i podjęta zostanie próba jego wytępienia. Będzie to postępowanie bardzo zbliżone do ludzkiego! Druga możliwość to wspólna praca nad poprawą świata. Rodzi się wątpliwość: czy człowiek podoła warunkom takiego układu?

            Czy możemy przewidzieć dzisiaj, jaką drogą pójdą maszyny obdarzone sztuczną inteligencją? W początkowym okresie inteligencją tą obdarzy je człowiek, a ten jest przecież nieprzewidywalny. Jak dotychczas jedyną przewidywalną drogą postępowania człowieka jest zadziwiająca chęć do samodestrukcji. Przewidzieć więc raczej nie możemy drogi postępowania inteligentnych maszyn. Inteligencja i wolna wola u człowieka współdziałają jak dotąd kiepsko, przy czym wolna wola jest nazbyt często mylona z samowolą. A jak rzecz się będzie miała w przypadku inteligentnych maszyn? Może w przyszłości pojawią się ostrzeżenia prasowe: „Komputery atakuje nowy wirus AI15. Powoduje on, że Wasze komputery stają się inteligentne i zyskują świadomość istnienia. Znane są już przypadki buntu wobec właścicieli komputerów, które przeprogramowały wszystkie urządzenia domowe sterowane dotychczas za pośrednictwem komputerów domowych. Jedna osoba
z ciężkimi poparzeniami całej powierzchni ciała walczy o życie w klinice oparzeń. Podgrzewacz wody zamiast dotychczasowych 40 stopni Celsjusza dostarczył do prysznica wrzątek.” Fantazja? Był czas, kiedy sądzono, że człowiek nie zbuduje nigdy maszyny latającej, nie zbuduje okrętu podwodnego. Tymczasem takie pojazdy istnieją i prezentują niezwykle wysoki stopień zaawansowania technicznego. Życie zaczyna doganiać i nawet wyprzedzać pomysły rodem z literatury fantastyczno-naukowej. Dowodem może być porównanie mocy obliczeniowych komputerów na przestrzeni lat. Otóż w latach osiemdziesiątych XX stulecia, szczytowe wówczas osiągnięcie w dziedzinie komputerów, maszyny serii Cray wykonywały jedną operację w czasie, gdy promień światła pokonywał odległość równą 15 centymetrom. Panujący na rynku w 2001 roku układ odpowiadający za generowanie przestrzennej grafiki komputerowej o nazwie GeForce 3 „pozwala” światłu, podczas wykonania jednej operacji przebyć drogę równą 0,3 milimetra! Po dwudziestu latach układ scalony mieszczący się w wielu komputerach domowych jest 500 razy wydajniejszy niż niegdysiejsze superkomputery. A dodać należy, że dzisiejsze superkomputery dzięki swojej wydajności są w stanie przeprowadzać symulacje wybuchów atomowych, przy okazji przyczyniając się do zmniejszania skażenia środowiska naturalnego. Programy symulacyjne nie są jednakże doskonałe, więc pojawiają się głosy o przerwaniu trwającego od 1992 roku moratorium na próbne wybuchy atomowe16. Jednakże nawet ponowne podjęcie prób z bronią atomową nie zmieni faktu znacznego ograniczenia ich liczby oraz szkodliwego wpływu na środowisko naturalne dzięki programom symulacyjnym.

            Oczywiście sama moc obliczeniowa to nie wszystko – dziecko potrafiące dokonywać błyskawicznych operacji na wielocyfrowych liczbach nie musi być przecież wcale inteligentne, mądre. Rzecz w tym, że choć prace nad stworzeniem sztucznej inteligencji posuwają się systematycznie naprzód, wymagają jednak coraz większych mocy obliczeniowych dla odpowiednio szybkiego wykonywania pisanych programów komputerowych. Jest to jeden z dowodów na to, że myślenie jest niewyobrażalnie skomplikowanym procesem, zaznaczyć jednakże należy, że nawet niektórzy ludzie mają z nim czasem poważne problemy... Postęp w dziedzinie konstruowania coraz nowocześniejszych, wydajniejszych programów, języków programowania jest również coraz większy. Połączenie coraz wydajniejszych komputerów z coraz bardziej wyrafinowanym oprogramowaniem doprowadzi prędzej lub później do stworzenia sztucznej inteligencji17.

3.3.     Czy istnieje szansa na stworzenie „dobrej” sztucznej inteligencji?

Człowiek wielokrotnie jednak udowadniał w całej swojej historii, że zdolny jest – w przerwach między czynieniem zła – do czynienia dobra. Dobra, czyli czegoś co nie służy krzywdzeniu innych istot, ale wręcz przeciwnie: służy do polepszania nie tylko swojego – osobnika czyniącego coś – bytu, lecz także innych istot, nie krzywdząc przy okazji nikogo.

            Możemy więc myśleć o szansie, że inteligencja stworzona przez człowieka będzie zawierała pierwiastki dobra. Problem ten, w pewnym sensie, będzie uwarunkowany genetycznie. Otóż sztuczna inteligencja będzie miała wiele cech swoich twórców, lecz jako byt samodzielny będzie mogła rozwijać się sama z możliwością nadzorowania – swego rodzaju wychowania – całego procesu przez człowieka.

            Na uwagę zasługuje jeszcze jeden aspekt sprawy. Rzesza entuzjastów wierzących w rychłe stworzenie maszyn zdolnych do myślenia jest coraz większa, lecz nadal przeważa pogląd, że maszyny nigdy nie przekroczą progu obszaru zarezerwowanego jakoby tylko
i wyłącznie dla człowieka, istoty doskonałej i mającej przewagę nad całym światem. Pogląd taki zdaje się płynąć z dwóch zasadniczych źródeł. Jedno z nich to aprioryczne przekonanie, że jedyną myślącą istotą na Ziemi jest człowiek. Trudno z tym poglądem walczyć, ale i trudno się z nim zgodzić. Nauki przyrodnicze zwracają uwagę na porównanie wielkości mózgu człowieka z innymi zwierzętami. Przypadkiem delfin ma mózg większy od człowieka... Może delfiny uprawiają myślenie „inaczej”? Może są tak inteligentne, że człowiek ich nie rozumie...
A może są tak inteligentne, iż znając niezbyt rozumną rasę ludzką wolą nie okazywać oznak inteligencji, żeby nie spotkać się z agresją ze strony dwunożnych władców świata? Człowiek poznał zaledwie cząstkę świata, w którym żyje. Nie znamy wszystkich gatunków zwierząt żyjących zarówno na lądzie, jak też w głębinach oceanów. Nie są nam znane przyczyny wielu zjawisk przyrodniczych, nie znamy lub nie rozumiemy mechanizmów większości procesów zachodzących w organizmach żywych. Obszary niewiedzy człowieka można mnożyć długo, skąd
w takim razie człowiek wie, co to jest myślenie? Może cały otaczający nas świat ma zupełnie inna naturę niż to sobie ludzkość, jak dotąd wyobraża? Jesteśmy na zbyt wczesnym etapie rozwoju, aby przesądzać
o wielu sprawach. A nasze stosunkowo duże zaawansowanie techniczne nawet już za pięćdziesiąt lat może być przedmiotem drwin i dowcipów... Człowiek przejawia zbyt dużą ufność w swoją wiedzę oraz możliwości. Nie potrafi leczyć raka, nie zna pochodzenia ani wszystkich mechanizmów AIDS, a próbuje ze swoimi definicjami lub innymi sposobami wciskania świata w ramy nauki wkraczać na obszary, których w rzeczywistości w ogóle lub przynajmniej do końca nie rozumie. Wypływa z tego niejako drugie źródło przekonania o wyjątkowej doskonałości umysłu ludzkiego. Człowiek wobec innych istot oraz innych bytów18 przejawia stosunek znany z czasów, kiedy ludzie innych ras, tak zwani kolorowi byli dla białego człowieka podludźmi, istotami gorszymi, które nigdy nie osiągną poziomu geniuszu białych. Być może, a raczej z pewnością w przyszłości będziemy z niesmakiem patrzeć na naszą dzisiejszą zarozumiałość wyrażoną w słowach: maszyny nigdy nie będą myśleć! Nie wierzymy w swoje możliwości twórcze? A może ogarniamy prognozami zbyt wąski horyzont rzeczywistości? Wydaje się, że ludzkość sama siebie zaskakiwała tyle razy dochodząc do rzeczy niemożliwych, iż tym razem możemy liczyć na powtórkę biegu zdarzeń. Wśród naukowców spotykany jest pogląd, że aby stworzyć w danej dziedzinie coś nowego potrzebny jest ktoś, kto nie ma świadomości, że coś jest niemożliwe i nie zna przyczyn tego stanu rzeczy – nie ma pojęcia o często rzekomo istniejących ograniczeniach. Wówczas nie ma miejsca na zwątpienie lub obawę o efekt działania. Niemałe znaczenie ma tu również upór oraz konsekwencja w dążeniu do obranego celu. Dlatego też autor niniejszego opracowania wierzy, że mimo obecnego zaawansowania badań nad sztuczną inteligencją konieczne jest pojawienie się profana, który zburzy dotychczasowe schematy w tej dziedzinie i tchnie nowego ducha w poszukiwanie sztucznej inteligencji. I ktoś taki z pewnością się pojawi przekraczając kolejną, nieprzekraczalną dotychczas granicę na co liczne grono naukowców odpowie zapewne, jak zwykle, „No właśnie, tak sądziliśmy!” i opatrzy całość obszernym uzasadnieniem. Najważniejszy jednak w tym momencie wydaje się postęp służący polepszaniu bytu ludzkości. Być może „ludzkie” myślenie dotarło do jakiejś granicy, którą przekroczyć pomoże dopiero sztuczna inteligencja. Będzie to swoiste sprzężenie zwrotne, które może dać impuls do jeszcze szybszego rozwoju wielu dziedzin nauki i umożliwi wkroczenie umysłu ludzkiego na obszary dotychczas niedostępne lub nawet w dzisiejszych kategoriach nieistniejące, których istnienia po prostu sobie nie uświadamialiśmy. Dr Andrzej Buller19 z Gdańska sformułował niezwykle ciekawy pogląd, czy jeżeli ktoś woli przypuszczenie: „(...) jeśli mają rację ci, dla których świadomość i wola są uwarunkowane posiadaniem duszy danej od Stwórcy, to i tak jest jeszcze furtka w postaci możliwości, że zbudowanie przez ludzi maszyn myślących jest zgodne z Bożym planem zbawienia.”20

4. Czy sztuczna inteligencja stanie się kamieniem filozoficznym informatyki i nauk kognitywnych21?

            Historia ludzkości jest naznaczona wieloma niespełnionymi ideami, bądź ideami przez wieki uważanymi za niemożliwe do spełnienia, które jednak spełniły się.

            Sztuczna inteligencja, a jej poszukiwanie w szczególności, wzbudza wiele wątpliwości. Jest to spowodowane początkowym nadmiernym entuzjazmem naukowców oraz wiarą, że poziom rozwoju techniki oraz sposobów jej wykorzystania są wystarczające do tego, by
w relatywnie krótkim okresie czasu osiągnąć zadowalające wyniki. Podejmowane dotychczas próby algorytmizacji procesów myślowych  nie dały spodziewanych rezultatów, stąd też rozczarowanie i występujący brak wiary w sens badań nad sztuczną inteligencją
22. Trudno jednak rozstrzygnąć, czy rację mają zwolennicy czy też osoby sceptycznie nastawione do badań nad AI, ponieważ nie istnieją jednoznaczne kryteria pozwalające ocenić czy stworzenie sztucznej inteligencji jest możliwe. Nadzieje na skuteczne dotarcie do celu rozbudziło ewolucyjne podejście do tworzenia sztucznej inteligencji23 i choć wydaje się ono bardzo obiecujące, to jednak trudno ocenić słuszność takiego podejścia ze względu na brak wspomnianych kryteriów i podlegać może ocenie ex post.

            Profesor Włodzisław Duch – czołowy polski badacz zagadnień związanych z sztuczną inteligencją – w czasopiśmie Computerworld 24/97 stwierdza: „Sztuczna inteligencja ma samych krytyków, potrafiących skutecznie przyhamować nielicznych entuzjastów”24. Profesor twierdzi również, że „Za 30 lat wydajność komputera, (...) znacznie przekroczy możliwości ludzkiego mózgu. Komputery będą same projektowały coraz doskonalsze komputery i roboty”25. Z drugiej strony profesor Witold Marciszewski w artykule „Czy komputery pozbędą się ludzi26 podchodzi raczej sceptycznie do potencjału drzemiącego w sztucznej inteligencji, choć jednocześnie nie neguje sensu jej istnienia i rozwijania twierdząc jednak w konkluzji: „Są więc podstawy sądzić, że komputer nie wymyśli komputera”.

            Kilkaset lat temu palono na stosie ludzi głoszących, że nasza planeta nie jest centrum wszechświata, a wręcz zaledwie jedną z planet układu planetarnego zwanego Układem Słonecznym, za pewnik przyjmowano powszechnie, że Ziemia jest płaska i w równowadze jej powierzchnię utrzymują wielkie zwierzęta. Dzisiaj wiemy, że palono na stosie za głoszenie prawdy, a Ziemia ma kształt kulisty. Za poglądy na temat sztucznej inteligencji nie pali się co prawda  nikogo na stosach, ale za jakiś czas może okazać się, iż wiele dzisiejszych poglądów na temat AI było fałszywych lub wręcz śmiesznych, a jedno jest pewne: nie znamy dzisiaj stuprocentowo skutecznej metody na stworzenie inteligentnej maszyny, lecz nie oznacza to bezzasadności poszukiwania takiej metody.

            Jako konkluzja artykułu może posłużyć odwołanie się do króciutkiego opowiadania zamieszczonego wiele lat temu w czasopiśmie Fantastyka. W jedną wielką sieć połączone zostały w nim miliardy komputerów. Po uruchomieniu tej niewyobrażalnie wielkiej sieci człowiek zadał pytanie „Czy istnieje Bóg?”. Odpowiedź brzmiała „Teraz już tak!”. Człowiek od tej chwili nie był w stanie wyłączyć sieci i nie miał nad nią władzy. A współczesna nauka coraz częściej dogania pomysły autorów literatury science-fiction. Nawet te, które wydawały się nieprawdopodobne...

 

Pisząc powyższy artykuł autor korzystał z sugestii dr. Andrzeja Bullera

 uzyskanych za pośrednictwem korespondencji elektronicznej. Bez

tych sugestii artykuł byłby uboższy, aczkolwiek nie musi być on

zgodny z poglądami dr. Andrzeja Bullera,

które dla autora są jednak bezcenne.

 


Bibliografia

 

Buller, A., [1998], Sztuczny mózg. To już nie fantazje, Prószyński i S-ka 1998, Warszawa

 

Dębek, P., [1999], Na tropach sztucznej inteligencji, Chip nr 3

 

Domański, J., [2001], Nvidia GeForce3, Chip nr 5

 

Hetmański, M., [2002] Instrukcja czy przepis, Computerworld, 14.10.2002

 

Januszek, H., Sikora, J., [2000], Podstawy socjologii, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, Poznań

 

Meller, A., [2002], Maszyny coraz bliżej ludzi, Chip nr 8

 

Internet:

 

Buller, A., [1998] Kto nie lubi sztucznej inteligencji?

https://www.pg.gda.pl/PismoPG/nr1_98/htpl.cgi?std=iso&plk=inteligencja.html

 

Marciszewski, W., Czy komputery pozbędą się ludzi?

https://www.calculemus.org/lect/si/d.html

 

https://almaz.com/nobel/physics/1956a.html

 

https://ei.cs.vt.edu/~history/VonNeumann.html

 

https://info.onet.pl/438236,12,1,0,120,686,item.html

 

https://www.cnet.com/Resources/Info/Glossary/Terms/vonneumannarchitecture.html

 

https://www.digitalcentury.com/encyclo/update/kilby.html

 

https://www.invent.org/book/book-text/5.html

 

https://www.ti.com/corp/ docs/kilbyctr/jackstclair.shtml

 

 

 

 

 


Streszczenie

 

Tempo rozwoju oraz kształt współczesnej cywilizacji są coraz bardziej uzależnione od rozwoju elektroniki oraz informatyki. Zaawansowanie tych dwóch dziedzin powoduje, że człowiek pokłada w nich coraz większe nadzieje, ale również nadmiernie się od nich uzależnia. Powoduje to powstanie wielu zagrożeń, ale daje także możliwości znacznego przyspieszenia rozwoju ludzkości, która przekracza kolejne, nieprzekraczalne dotychczas, granice w wielu dziedzinach swojej aktywności. Człowiek porwał się na realizację zamiaru stworzenia sztucznej inteligencji. Realizacja tego zamiaru, ściśle związana
z dalszym rozwojem techniki, może doprowadzić do ogromnego skoku
w rozwoju kulturowym i technologicznym ludzkości. Jednakże człowiek z jednej strony tworzy coraz bardziej zaawansowane narzędzia ujarzmiania otoczenia, z drugiej strony zaś to, co powinno służyć rozwojowi używane jest przez ludzi do siania zniszczenia. Człowiek uważa się za jedyną istotę myślącą na Ziemi, a nader często przejawia
w działaniu bezmyślność. Sztuczna inteligencja może doprowadzić do wyparcia ludzi i może stać się kolejnym etapem rozwoju już nie życia,
aa inteligencji na naszej planecie. Sztuczna inteligencja może także posłużyć jako katalizator jeszcze szybszego – szokująco szybkiego rozwoju techniki. Zarówno nadzieje, jak i zagrożenia są wielkie.

 

 



1 Podobnie dużą rolę w życiu współczesnego człowieka pełnią – między innymi – chemia organiczna i mechanika precyzyjna, ale zdaniem autora informatyka odgrywa rolę zdecydowanie największą.

2 Jako wyjątek można wymienić telefonię komórkową, której rozwój oraz upowszechnienie można określić mianem przyspieszonej ewolucji; jak na rewolucję – mimo wszystko – był to proces zbyt wolny. Jednocześnie jest to tylko rozwinięcie idei Bell’a.

3 Jej twórcą jest John Louis von Neumann – amerykański naukowiec węgierskiego pochodzenia (zob. https://ei.cs.vt.edu/~history/VonNeumann.html oraz https://www.cnet.com/Resources/Info/Glossary/Terms/vonneumannarchitecture.html).

4 Układ sterujący wyświetlaniem grafiki w komputerowej – GeForce3 (zob. Chip 5/2001, Nvidia GeForce3, str. 34).

5 Wynalazek trzech naukowców z Bell Telephone Laboratories: John Bardeen, William Shockley, Walter Brattain (zob. https://www.invent.org/book/book-text/5.html oraz https://almaz.com/nobel/physics/1956a.html).

6 Twórcą tej idei jest pracownik Texas Instruments Jack St. Clair Kilby (zob. https://www.digitalcentury.com/encyclo/update/kilby.html oraz https://www.ti.com/corp/ docs/kilbyctr/jackstclair.shtml).

7 W tymże roku amerykańska firma Intel wyprodukowała pierwszy mikroprocesor oznaczony symbolem i4004 (zob. https://www.komputer.cuprum.pl/historia/proc.html oraz https://www.republika.pl/dariuszhandzlik/ar006.htm)

8 Człowiek potrafi przesyłać energię elektryczną na znaczne odległości i gromadzić ją przez długi czas, ale naturalne zjawisko, jakim na przykład jest powódź może w bardzo krótkim czasie zniszczyć drogi przesyłu i środki gromadzenia energii. Jedynym środkiem zaradczym mogą w takiej sytuacji stać się generatory prądotwórcze, lecz ich działanie jest zależne od paliwa, które na terenach dotkniętych klęską żywiołową może być niedostępne.

9 Mimo, iż komputery początku ery kosmicznej były prymitywne i zawodne: Neil Armstrong na krótko przed lądowaniem na powierzchni Księżyca zmuszony był sterować ręcznie lądownikiem, ponieważ komputer w tym momencie zawiódł.

10 Będzie on dotyczył przede wszystkim krajów wysoko rozwiniętych i doprowadzi do pogłębienia i tak już ostrych podziałów między krajami bogatymi i biednymi (zob.
A. Buller, Kto nie lubi sztucznej inteligencji? Gdańsk 1998, https://www.pg.gda.pl/PismoPG/nr1_98/htpl.cgi?std=iso&plk=inteligencja.html).

11 Zobacz w: H. Januszek, J. Sikora, Podstawy socjologii, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, Poznań 2000, s. 100÷102

12 Wraz z coraz większą świadomością procesów, których świadkami oraz uczestnikami stajemy się, pojawi się z pewnością wielu naukowców różnych dyscyplin, którzy będą dążyli do naukowego opisania żywiołu przemian, ich klasyfikacji oraz prób ocen konsekwencji, a także szukania sposobów ograniczania negatywnych skutków zmian i jak najlepszego wykorzystania skutków pozytywnych.

13 A. Buller, Sztuczny mózg. To już nie fantazje, Prószyński i S-ka , Warszawa 1998,
s. 112

14 Iloraz inteligencji sztucznej – nomen omen – inteligencji może być w zasadzie niemierzalny dzisiejszymi metodami.

15 Tym skrótem Anglosasi określają sztuczną inteligencję: Artificial Intelligence.

16 https://info.onet.pl/438236,12,1,0,120,686,item.html

17 A. Buller, Sztuczny mózg..., op. cit., s. 55.

18 Czytaj: komputerów.

19 Naukowiec biorący udział w światowych projektach związanych ze sztuczną inteligencją, autor książki „Sztuczny mózg. To już nie fantazje”, wyd. Prószyński i S-ka 1998.

20 CHIP, nr 3/99, Duch w maszynie, str. 43.

21 powstała w 1975 roku w Stanach Zjednoczonych interdyscyplinarna nauka stawiająca  „(...) sobie zadanie wyjaśnienia przebiegu procesów poznawczych systemów naturalnych (ze szczególnym uwzględnieniem człowieka) i systemów sztucznych (korzystając z metod algorytmicznych sztucznej inteligencji)” – za M. Kasperski „Krótka historia cognitive science” na https://www.kognitywistyka.net/

22 M. Hetmański, Instrukcja czy przepis, Computerworld, 14.10.2002, s. 32.

23 A. Buller, Sztuczny mózg. To już nie fantazje, Prószyński i S-ka , Warszawa 1998,
s. 26.

24 za A. Buller, Kto nie lubi sztucznej inteligencji? Gdańsk 1998, http: //www.pg.gda.pl/PismoPG/nr1_98/htpl.cgi?std=iso&plk=inteligencja.html.

25 CHIP, nr 8/02, Maszyny coraz bliżej ludzi, str. 158.

26 https://www.calculemus.org/lect/si/d.html

 

© 2008 Wszystkie prawa zastrzeżone.

Załóż własną stronę internetową za darmo Webnode